
Taki mamy maj!

Nie ma to jak w maju
wypić trochę czaju.
Na balkonie z rana
buźka uhahana.
Zmarzłam jak cholera.
Co za atmosfera!
Dla tych co wątpią,
że mam zęby,
kawałek uśmiechniętej gęby.
***
***
P.S. Kawusia była około szóstej rano, jest już cieplej.
Ale d*** nie urywa.