
dig
Kochajmy się!
Kochajmy się jak drzewa!



Zaniosło mnie dziś do starego sadu.
Jabłonki dawno nie przycięte.
Przytulają się do siebie pniami.
Czasem któraś zapłacze.






Okazują swe rany, broczą sokiem, który przypomina klejnoty.
Broszki mistrza Celliniego.
Posłuchałam ich żalu. Na nieproszonych gości i upływ czasu.
Stoją na mrozie nagusieńkie, a nikt ich owoców nie skosztował.
Wyciągają ramiona by tulić w nich ptaki.
Czekają na wiosnę.



Dziś słonko nas ogrzało i przysporzyło,
naiwnym,
nadziei…