
Anioły Anek

Wredność życia polega na ciągłym maskowaniu
Wynika z tego, że myślimy o innych,
A nie o sobie.
Tymczasem czas, ciurkiem, przecieka przez palce.
Wnuk wyrósł z pampersów
A kiedy ja zacznę nosić swoje?
Wszak zataczamy wielkie koło
Od raczkowania, po słanianie
Od nagich dziąseł,
Po sztuczne szczęki
Od pustych oczu noworodka,
Po błądzący wzrok starego, schorowanego człowieka
Czy to nie pora, by w końcu zacząć żyć?
Swoim istnieniem, jego wyjątkową jakością
No more tears, dosyć płaczliwych, jałowych utyskiwań!
PASJA!
I PASJAns
(kiedyś zajmowały się nim wyłącznie stare panny, i kobiety demoniczne!)
Niuans, z samych serc!
Namawiam do zdrowego egoizmu.
Dopóki mamy jeszcze co tracić…
Anioły są wszędzie, nam samym wyżynają się codziennie skrzydła,
tylko czy jesteśmy gotowe do wzlotu?
Anielskość bywa uśpiona, utajona.
Latanie to stan nieważkości.
Jako dawczynie życia znamy ten stan
nie tylko z ciąży.
Niechaj ten dzień będzie pierwszym z tysiąca ostatnich.
Ale uczciwie przeżyty, od świtu, do zmroku.
***
P.S. Annie Lennox, Anka Zhuravlewa, i ja… Ania Rybkowska. Od nas samych zależy, z kim nam po drodze, kogo sobie dobieramy za towarzystwo. Moje jest inspirujące. Kobiety to potęga!
***
P.P.S. Skrzydła mogą nam rosnąć nie tylko na plecach! To także rzęsy, i dłonie bywają upierzone, lekkością anielską.
***
P.P.P. S. Wracam do mojego Nabokowa, szklić tamtejsze okna, przebierać w rekwizytach ze strychu, grać na fortepianie, łapać światło, szlifować sumienie… To rodzaj czyścca, jeśli ktoś nie zrozumiał. Anioły tylko tak wyglądają, na bezwinne. Anioły palą papierosy, i oglądają pornosy!
Nieważne czy w skrzydla, czy w żagle, ważne żeby świadomie łapać wiatr, wiatr który spowoduje, że ruszymy z miejsca. Nie bójmy się zacząć wszystkiego od zera, to nie jest takie trudne…. „Lepiej żałować, że nie wszystko poszło po naszej myśli, niż żałować, że nie ruszyliśmy doopska kiedy można było coś w swoim życiu zmienić.
Zgadzam sie, dojrzałam do ostatecznych decyzji, i nigdy nie jest za późno na najbardziej karkołomne zmiany!